BEST POLISH INTERIORS | Hampton Na Mokotowie
Tak Kochani, takie rzeczy już TAKŻE w Polsce! Zachłyśnięci inspiracjami zza wielkiej wody możemy przegapić fakt, że realizacje na tak wysokim poziomie estetycznym w naszym kraju nad Wisłą już nie są wcale taką rzadkością.
W tym cyklu będę starała się Wam pokazywać te perełki, do których dzięki roli jaką pełnię we wnętrzarskim świecie, mam na szczęście łatwiejszy dostęp. To realizacje, które często mogłyby nie ujrzeć światła dziennego, bo jego autorami nie są projektanci wnętrz walczący o kolejne publikacje w prasie wnętrzarskiej, tylko normalni ludzie, którzy poczuli bluesa ;) Czapki z głów, bo nie tylko pojęli w mig zasady rządzące “amerykańskimi wnętrzami marzeń”, ale potrafili je zastosować w praktyce osiągając spektakularny efekt.
:::
Wnętrza, które poniżej zaprezentuję, mają tak naprawdę dwóch autorów. Dwóch jest ojców tego sukcesu. Autorką projektu jest Katarzyna Gutowska z Hoh Studio.
Ale ten apartament to świetny przykład na to, jak dobry projekt można zamienić w doskonałą realizację. Bo wkład Pani Ani, właścicielki apartamentu, w efekt końcowy jest ogromny i nie można go lekceważyć. Ostatecznie wprowadziła wiele zmian do projektu i podjęła wiele trafnych decyzji, czego rezultaty możemy podziwiać poniżej:
Tak naprawdę pretekstem do mojej wizyty w tym wyjątkowym mieszkaniu były krzesła – Pani Ania, jako stała Klientka naszego sklepu (bardzo stała – to chyba widać ;)) poprosiła o doradzenie w kwestii ich doboru. Stół póki co stoi samotnie, pozbawiony ich towarzystwa. W salonie brakuje również dywanu i innych drobiazgów. Ogólnie co tu dużo mówić, widać, że to dopiero początek, że przestrzeń dopiero została zamieszkana przez domowników. Ale z drugiej strony – takie wnętrza, których każdy centymetr kwadratowy nie zdążył jeszcze zostać wypełniony przez właścicieli, mają swój niepowtarzalny urok. Bardzo ulotny – znika nieodwracalnie po kilku miesiącach ;)
Pytanie za sto punktów – nogi krzeseł ciemne (wenge) czy jasne (bielony dąb)? Nie możemy dojść w tej kwestii do konsensusu ;)
:::
Szczególnie jestem zachwycona łazienkami. Prezentowana na zdjęciu tytułowym, to łazienka… dziecka. Tak, tak, dziecka! Weszłam i chciałam krzyczeć – adoptujcie mnie!
Shutters-y. Tak rzadko stosowane w naszych rodzimych realizacjach. A jeszcze rzadziej z takim powodzeniem – doskonała aranżacja. To łazienka na 6 z plusem. Nic dodać, nic ująć. Perfekcja w każdym calu.
I łazienka gościnna:
W tym 200 metrowym apartamencie (nie przesłyszeliście się – to okrągłe 200 m2) jest jeszcze łazienka z bezpośrednim dostępem z sypialni Właścicieli. Niestety – tam z wrażenia zapomniałam cyknąć fotki. Sypialni też Wam nie pokażę, gdyż na łóżku beztrosko baraszkował najmłodszy domownik, a ja mam szacunek dla jego prywatności i nie chcę ujawniać jego wizerunku.
:::
Ale skoro wokół tematu Małego Gentelmana krążymy – prezentuję pokój jegomościa:
Jak widzicie, niewiele się w nim dzieje. To mały chłopiec, więc rodzice postawili na niewielką ilość mebli i dekoracji, za to ogromną przestrzeń dla zabawek – bo to w tej chwili to, co zajmuje i interesuje go najbardziej.
:::
Pozostaje przejść do serca każdego domu, czyli do kuchni. Ta jest naprawdę spora i jedynie częściowo otwarta na salon. Biała, bardzo klasyczna, bez zbędnych ekstrawagancji.
Zastosowany na przeszklonych frontach i powtórzony przy hokerach wzór krzyżaka, tak jak shutters-y czy jasna kolorystyka salonu, mocno podkreślają hamptonowy charakter wnętrz.
:::
Nasz tour zakończymy tam, gdzie zazwyczaj się go zaczyna – czyli w holu wejściowym:
Chyba najbliżej mu do zaprojektowanego “prototypu”. No może jeszcze kuchnia niewiele odbiega od zamysłu projektanta. Bo sami przyznacie, że pozostałe pomieszczenia mocno zostały “podrasowane” przez właścicielkę. Pozostaje pogratulować Pani Annie dobrego gustu i wyczucia smaku. No i może trochę szczęścia, że trafiła do nas. Bo kto wie, jakby ten dom wyglądał, gdyby nie Mint Grey ;)
:::
Jestem bardzo Ciekawa Waszych opinii. Dajcie znać jak Wam się podoba to mieszkanie i czy chcielibyście widywać więcej polskich wnętrz na łamach Home Creations – mamy wielu “pięknie urządzonych” Klientów. Może uda się ich namówić, by pokazali jak mieszkają szerszej publiczności.
Miłej niedzieli kochani <3
PS Wszystkie zdjęcia zostały wykonane iPhone’m, więc ich jakość jaka jest, taka jest. Przepraszam. Wiem, że mogłyby być lepsze ;)