RAGNO | Relacja z wycieczki do fabryki włoskiego gresu
To były niby trzy dni, ale w praktyce jeden ;) Za to szalenie intensywny…
Zaczęło się od tego, że przemiły Maciek pracujący dla głównego dystrybutora marki RAGNO w Polsce, zadzwonił i zapytał, czy zechciałabym wziąć udział w takiej wycieczce…
Sekundy nawet się nie zastanawiałam, bo wydało mi się to być skrajnie ekscytujące ;)
Już pierwszy etap podróży był świetny, bo na lotnisko w Krakowie mieliśmy dotrzeć Pendolino - a szczerze, nigdy wcześniej nie miałam okazji…
Pociąg to też totalnie sprzyjające warunki by poznać towarzyszy podróży. Dwie godziny siedzieliśmy i gadaliśmy jak najlepsi znajomi - super ekipa mi się trafiła! Fantastyczni ludzie 🖤 I coś czuję, że te znajomosci przetrwają dłużej…
Przylecieliśmy do Bolonii koło godziny 15:00 i pierwszego dnia był tylko chill… najpierw odwiedziliśmy wytwórnię parmezanu - jeśli widzieliście to w relacji na IG to wiecie jak było super… potem kolacja, gdzie na przystawkę była pasta (gigantyczna porcja), na pierwsze danie - drugi makaron (gigantyczna porcja), a na danie główne ogromne ilości mięs z dodatkami, a na deser wszystkie możliwe włoskie dolce naraz wjechały 🙈 Ilości nie do przejedzenia ;) Ale takiego tiramisu jak tam nie jadłam jeszcze nigdy…
:::
Nastepny dzień zaczęliśmy dość wcześnie, bo o 9:30 jechaliśmy już do fabryki…
Nie będę pokazywać zbyt wielu zdjęć, bo zdjęcia niewiele tu mówią. Cała szczegółowa relacja jest u mnie na Instagramie - polecam Wam bardzo to zobaczyć, jeśli jeszcze nie mieliście okazji…
Powiem tylko, że zrobiło to na mnie ogromne wrażenie. Sama wielkość - ta fabryka jest gigantyczna. A zwiedziliśmy tylko połowę hali, druga część to produkcja małych płytek ceramicznych, my przyglądaliśmy się jedynie procesowi wytwarzania płyt gresowych wielkoformatowych… Ale wrażenie robi też stopień zautomatyzowania procesów produkcyjnych. Byłam w szoku jak usłyszałam, że na zmianie pracuje tylko 10 osób!
:::
Prosto z fabryki pojechaliśmy do showroomu…
Powiem krótko i zwięźle - świetne wzornictwo i bardzo inspirujące aranżacje. Sami zobaczcie…
Mam nadzieję, że moja relacja się Wam spodobała. Dajcie znać co najbardziej? Znaliście w ogóle wcześniej markę RAGNO albo jej siostrę MARAZZI?