HOME CREATIONS

View Original

METAMORFOZA | Sypialnia Państwa Z.

See this content in the original post

Z ogromną przyjemnością, a zarazem pewną dozą nieśmiałości prezentuję Wam wspomnianą metamorfozę naszej sypialni. Ta nieśmiałość wynika głównie z bardzo słabej jakości zdjęć, która niestety nawet w połowie nie oddaje efektu jaki udało się osiągnąć. Mam nadzieję, że mimo to uda Wam się docenić urodę tej nowej aranżacji.

Parę słów tytułem wprowadzenia… To nasza obecna, czyli “stara” sypialnia. Wprowadziliśmy się do niej jakieś 5-6 lat temu. To z czego jestem zadowolona, to to, że mimo upływu czasu jest wciąż dość aktualna. To co można jej było zarzucić, to nuda niestety. Poprawna i tyle. Bez szału.

Jak się już pochwaliłam dwa posty wcześniej, pewien magazyn wnętrzarski potrzebował zdjęć sypialni w stylu nowojorskim i zgłosił się w tej sprawie do mnie. Musiały być to zdjęcia autentycznej sypialni, nie aranżacja sklepowa. Bardzo zależało im na zdjęciach z mojego mieszkania. Po chwili zastanowienia uznałam, że bazę mam nie najgorszą i przy odpowiednim nakładzie pracy da się taką sypialnię stworzyć. Niewiele myśląc – wzięłam się do roboty. Miałam na to tylko dwa dni…

:::

Sypiania pierwotnie wyglądała tak:

See this content in the original post
:::

Pokażę parę kadrów PRZED i PO zmianach:

See this content in the original post
:::

Beże i kremy postanowiłam przełamać szarościami w różnych odcieniach (narzuta, poduszki, abażury, krzesło) oraz dodałam akcent w postaci koloru koralowego – co chwilę gdzieś przemyka w formie dodatków (obrazków nad łóżkiem, poduszek, kwiatów w wazonach itp.)

W momencie, kiedy odsłoniłam na co dzień zasłonięte okno (zasłony transparentne - gwoli wyjaśnienia; stąd w pewnym momencie uznaliśmy, że nie ma sensu ich co rusz odsłaniać ) - sypialnia została pięknie doświetlona. Postanowiłam iść w tym kierunku i dodać więcej bieli, której wcześniej stanowczo brakowało. W oknie postawiłam biały fotel z beżowymi kederkami oraz lampę podłogową z dużym białym abażurem. Biel pojawiła się również na abażurach małych lamp, w dodatkach oraz na “futrzanym” pledzie. Stanowcza zmiana kolorystyki narzuty na łóżku też zrobiła swoje. Pokój stał się jasny i przestronny.

Skoro New York, to nie mogło zabraknąć wzorów. Tu naprawdę poszalałam ;) Może niektórzy powiedzą wręcz, że przesadziłam… Ale dla mnie jest w punkt - jasno, czysto, dość stonowanie, ale dzięki wzorom i fakturom na pewno nie nudo.

Jeszcze parę zdjęć sypialni po zmianach…

See this content in the original post
:::

Jeszcze raz muszę przeprosić za jakość zdjęć. Mam wrażenie, że te PO są jeszcze gorsze :/ Sprzęt nie najlepszy (wszystko robione iPhone’m), a do tego bardzo pochmurna pogoda. Od pewnego czasu obiecuję sobie kupić lustrzankę, a powoli staje się to chyba nieodzowne (może możecie coś polecić niedużego, niedrogiego i łatwego w obsłudze dla laika?)

Mam nadzieję, że metamorfoza przypadła Wam do gustu. Przewiduję, że niejedna osoba uzna, że jednak było lepiej. Wcale się nie zdziwię. Wyszło chyba dość nietypowo i nie wszystkim musi się podobać. Z pewnością wcześniej było “bezpieczniej”.

Ja osobiście uwielbiam zmiany i każdego dnia po tej re-aranżacji budziłam się z zachwytem, a każdy powrót do domu i otworzenie drzwi od sypialni to było wielkie wow :) Nawet zauważyłam, że zaczęłam spędzać w tym pomieszczeniu dużo więcej czasu.

Dla mnie ewidentnie zmiana na plus. Pozostaje czekać na opinie czytelników gazety oraz Wasze kochani. Przebieram nóżkami z ciekawości jakie będą.

PS Oczywiście dam znać, gdy tylko gazeta ukaże się drukiem - to będzie niepowtarzalna okazja, aby zobaczyć efekty mojej pracy w dużo lepszej jakości ;)