HOME CREATIONS

View Original

DIY | Nowe wcielenie tablicy korkowej

See this content in the original post

Ostatni czas był da mnie pełen nowych wyzwań, doświadczeń i pierwszych razów ;) Udzieliłam pierwszego w życiu wywiadu (możecie go znaleźć tu). Moja sypialnia wzięła udział w sesji zdjęciowej dla jednego z kolorowych pism wnętrzarskich oraz - co chyba najbardziej z tego wszystkiego niesłychane - popełniłam swoje pierwsze DIY! Kto mnie choć trochę zna - zrozumie, że to nie lada wyczyn. Należę raczej do osób, które wolą kupić gotowe lub zapłacić aby kto inny zrobił - tzw. dwie lewe rączki do majsterkowania. Ale ta tablica chodziła za mną od dawna... Co rusz wpadały mi w oko inspiracje takich tablic. Gdy zaproponowano mi  sesję zdjęciową sypialni pomyślałam, że to ten moment. Idealna chwila aby zrealizować swoje marzenie o pięknej tablicy jako wieszak na biżuterię. Ochoczo zabrałam się do pracy...

:::

Sprawa tak jak przypuszczałam, tak i okazuje się być banalnie prosta. Tak naprawdę potrzebujemy do tego tylko paru elementów:

  • tablicy korkowej;
  • kawałka ładnej tkaniny - u mnie oczywiście chevron ;) ;
  • gwoździ tapicerskich w listwach - można dostać na allego albo specjalistycznej hurtowni;
  • nożyczek;
  • młotka;
  • taker z szywkami - ja kupiłam w LM za niespełna 30 zł, ale były i takie po 12 zł :) ;
  • parę pinesek;
  • przyda się żelazko;
See this content in the original post

Tkaninę należy przyciąć do odpowiedniej wielkości. Polecam ją w następnym kroku wyprasować - nieładnie będzie się prezentować wygnieciona z zagięciami po złożeniu. W tym momencie polecam zwrócić uwagę na wzór - powinniśmy zadbać o to, aby prosto się układał.

See this content in the original post

Tkanina docięta - można przystąpić do jej przytwierdzania do tablicy za pomocą ozdobnych gwoździ. Ja - aby mieć pewność, że w trakcie pracy tkanina się nie poprzesuwa - pozostałe trzy boki przytwierdziłam do tablicy pineskami - świetnie się ta metoda sprawdziła.

See this content in the original post

Praca z listwą tapicerską w tym wypadku jest wyjątkowa prosta - przecież to korek a nie drewno - młotek okazał się być całkowicie zbędny na tym etapie. Jedyna uwaga: Gwoździe tapicerskie są dość grube. Moja tkanina to dość delikatna bawełna - niestety prawie przy każdym wpiciu pineski powstawało mikrouszkodzenie - jakby "puszczało oczko". Tylko czasem udawało mi się tego uniknąć. Na szczęście nie jest to jakoś widoczne.

See this content in the original post

Choć grubość gwoździ tapicerskich dała o sobie znać, gdy odwróciłam tablicę na drugą stronę...

See this content in the original post

No cóż... ale tego nie będzie widać ;)

W ruch idzie taker. Tkaninę trzeba mocno naciągać prostopadle do krawędzi tablicy i przybijać urządzeniem do drewnianych listewek tworzących ramę. Tu potrzeba trochę siły, ale myślę, że każda zdeterminowana kobitka da radę ;) Ważny moment to zawinięcie tkaniny na rogach - radzę się postarać, bo może to popsuć cały efekt.

See this content in the original post

Już prawie wszystko gotowe... pozostaje pomyśleć o mocowaniu. Oczywiście można wykorzystać do tego klasyczny haczyk dodawany w zestawie z tablicą. Ale ja miałam swoją wizję - zachciało mi się kokardy. Zadbałam o to, aby tkanina w miejscu przybicia do ramy tablicy była podwinięta oraz o to, aby tych zszywek znalazło się tu naprawdę sporo.

See this content in the original post
:::

No i można cieszyć się efektem końcowym :) Ja jak wspomniałam od początku miałam taką wizję, że wykorzystam tę tablicę jako wieszak na biżuterię - posłużyć mi do tego miały powbijane w nią białe pineski.

See this content in the original post

Do tablicy przypięłam piękny kwiat z bibuły w kolorze korala - dostałam go od mojej córeczki z okazji Dnia Mamy (na płatkach jest napisane nawet moje imię ). Wciąż nie miałam pomysłu jak go przechowywać. Przekładałam z kąta w kąt - bo przecież do wazonu nie włożę ;) - miał jeszcze piękną łodygę z fioletowej słomki :) A tu dwie pieczenie na jednym ogniu - doskonale ożywił tablicę i znalazł w końcu godne miejsce dla siebie.

:::

Całość zajęła mi naprawdę chwilkę, może z godzinkę. A efekt moim zdaniem bardziej niż zadowalający. To nie musi być wieszak na biżuterię. To może być tablica na zdjęcia, zapiski, przepisy w kuchni. Jest tak piękna, że może być ozdobą samą w sobie - niewiele jej trzeba. Nawet sobie myślę, że im mniej na niej - tym lepiej.

Jak Wam się podoba ten pomysł? Wart rozważenia? Dajcie znać jeśli się tylko zdecydujecie zrobić podobną tablicę. Może się podzielicie fotkami? :)

Ściskam gorąco

 

Wszystkie zdjęcia zawarte w artykule są autorstwa i własnością Home Creations by Magda Z.