HOME CREATIONS

View Original

THE FITZGERALD SUITE | Inspired by The Great Gatsby

See this content in the original post

Wielki Gatsby - widzieliście najnowszą ekranizację tej znanej powieści Francisa Scotta Fitzgeralda? Krytycy ponoć nie zostawili na niej suchej nitki, a ja po raz kolejny się przekonałam, że recenzje Wielkich Znawców są niewiele warte - trzeba pójść, zobaczyć i przekonać się na własnej skórze.

Mnie film oczarował. Zachwycił. Najpiękniejsze kino jakie widziałam od wielu, wielu miesięcy... a może i lat? Piękne kadry, wybitne plenery oraz scenografia (i cóż z tego, że w dużej części stworzona komputerowo przez grafików), doskonała muzyka, świetna gra aktorska - obraz chłonie się dosłownie wszystkimi zmysłami.

Leo - boski. Można się w nim na nowo zakochać i zapomnieć jak mało apetycznie potrafi się prezentować ostatnimi czasy ;)

Czy te oczy mogą kłamać...

See this content in the original post

chyba nie... ;)

:::

Ale ja nie o tym dzisiaj...

Jak wspomniałam - The Great Gatsby to piękny obraz ale przede wszystkim niezwykle inspirujący. Inspirują stroje, które choć zgodne z epoką to jednakże doskonale "uwspółcześnione". Piękne, wyjątkowe, wykwintne, ale co ważne - jakieś takie "dzisiejsze". Szczególnie męskie elementy garderoby robią takie wrażenie.

Inspirują wnętrza... każdy miłośnik stylu art deco powinien zobaczyć ten film.

See this content in the original post

:::

Film zainspirował również kierownictwo hotelu Plaza w Nowym Jorku do stworzenia wyjątkowego apartamentu imieniem Fitzgerald.

Prawie 70-metrowy, mieszczący się na 18 piętrze budynku Fitzgerald Suite został zaprojektowany przez Catherine Martin - główną kostiumolożkę pracującą na planie Wielkiego Gatsby'ego.

Efekty tego przedsięwzięcia zachwycają - charakter apartamentu naprawdę oddaje klimat lat 20-tych. Jakimś sposobem te całkowicie współczesne i bardzo luksusowe wnętrza przenoszą w tamte czasy, choć wcale nie są retro. Dość ciemna i stonowana kolorystyka pobudzona została bogactwem faktur i wzorów - przestaje być monochromatycznie. Choć kolorystyka powoduje, że wnętrze wydaje się być dość męskie. Piękne oświetlenie, niezwykła dbałość o detale, idealne proporcje i harmonia oraz sporo mojej ukochanej symetrii :)... to wszystko składa się na naprawdę wyjątkowy efekt. Zwróćcie uwagę na ciekawy zabieg z oświetleniem (widoczny na 1. i 2. zdjęciu) - bliźniaczo podobne lampy symetrycznie ustawione po obu stronach przejścia do gabinetu, tylko jedna wisząca, a druga stojąca - dwie różne wysokości - super :) W ogóle w całym apartamencie użyto praktycznie jednego typu oświetlenia - pięknych, typowo art deco'wskich kryształowych lamp w różnych wydaniach: plafonów, lamp wiszących, podłogowych czy stołowych. Choć na ogół jestem wielkim przeciwnikiem takich "komplecików" w tym wypadku zamysł mnie w 100% przekonuje. Łazienka mnie zachwyca. Uwielbiam takie proste, uchylne lustra w niklowanej ramie z pięknym detalem oraz tego typu kinkiety - klasyka, klasyka, klasyka. To się chyba nigdy nie znudzi. Jedyne co mnie "martwi", to jednak swego rodzaju ponurość tego wnętrza. Każdy kadr doskonale doświetlony milionem kryształów z żyrandoli... a jak to wygląda, gdy się wchodzi a światła jeszcze zgaszone? Czy światło dzienne jest w stanie wydobyć cały urok tego niezwykłego apartamentu? W to niestety śmiem wątpić... a jako że z natury nie lubię przebywania w nadmiernie rozświetlonych sztucznym światłem pomieszczeniach - mam obawy, czy czułabym się w tym apartamencie dobrze.

See this content in the original post

Co sądzicie o tym luksusowym wartym - bagatela - ok. 2,7 tys. $ za dobę apartamencie? Bo mi się podoba i mam nadzieję, że wpisze się w nowojorskie atrakcje na stałe - może kiedyś (jakimś cudem;)) uda mi się w nim zamieszkać, choćby tylko na tę jedną noc ;)

:::

A na koniec smaczki... dwóch przystojniaków odgrywających główne role w obrazie - Leonardo DiCaprio oraz Tobey Maguire przy pięknym biurku w Fitzgerald Suite.

See this content in the original post

Oraz najpiękniejszy utwór, jaki ostatnio słyszałam. Można słuchać i nucić na okrągło ;)

See this content in the original post

Lana del Rey - "Young and Beautiful" - utwór promujący film pt. "The Great Gatsby"

:::

Kto był i widział film? Jakie wrażenia? Podobało się Wam równie mocno jak mi?

Wszystkich, których ominęła ta ekranizacja gorąco zachęcam do pilnej wizyty w kinie (grają już tylko w wybranych). Warto zobaczyć i wyrobić sobie własne zdanie na temat tego filmu. Nie kierować się opinią "ekspertów". Mam wrażenie, że ta opinia w dużym mierze zależy od wrażliwości widza i nastawienia. Oczywiście nie jest to najwierniejsza adaptacja książki jaką widziałam. Nie porusza tak dogłębnie złożoności charakteru głównego bohatera czy problematyki jakby sobie tego życzył autor powieści. Ale dla mnie to była prawdziwa uczta dla zmysłów - więc jeszcze raz szczerze polecam :)

See this content in the original post

Źródła zdjęć: theplazany.com | ruemag.com | cp24.com | marieclair.com