HOME CREATIONS

View Original

POMYSŁ NA BIZNES? | Kwiaciarnia Inaczej

See this content in the original post

Hej moje estetyki i esteci (są tu tacy? czy jednak tylko płeć piękna?;)). Wiecie jaki dziś dzień? Nie wiecie? Kalendarz nic nie podpowiada?

Moje urodziny kochani!!! Takie oto święto ;) Z tej okazji składam sobie od Was najlepsze życzenia ;D I  z tej okazji będzie dziś na Home Creations bardzo, bardzo kwiatowo…

:::

Od dawien dawna, można powiedzieć, że od początku istnienia mojej marki Mint Grey, regularnie otrzymuję od Was bardzo miłe wiadomości o tym, jak bardzo Was inspiruję, że pomogłam Wam znaleźć własną, zawodową ścieżkę, rzucić etat i zawalczyć o swoje, zmienić coś w swoim życiu i postawić na pasję, a nie tylko nudną pracę na akord od-do. Niektórzy z Was piszą, że dzięki mnie dopiero zaczynają myśleć o zmianach, szukają nowej drogi i biznesu dla siebie, a moja historia skłania ich do działania. To naprawdę bardzo miłe <3 I to co robię, dzięki Wam, nabiera nowego głębszego sensu.

W tych mailach często pytacie mnie też o konkrety: Jak się do tego zabrać? Od czego zacząć? Jaki budżet potrzebny na otwarcie własnego sklepu? Itp., itd. Wiem, że to pieniądze przeważnie stanowią największą przeszkodę na drodze do własnego, udanego biznesu. Bo nie ma co ukrywać, że założenie własnego sklepu (czy to wnętrzarskiego, czy z ubraniami, butami, czy jakiegokolwiek innego) to spory wydatek. A już dla branży wnętrzarskiej szczególnie – zaopatrzenie takiego sklepu to wielokrotnie wyższy wydatek niż dla innych branży. A do tego przebić się jest naprawdę trudno, więc ten duży nakład nie ma gwarancji się zwrócić (chyba wszyscy widzimy ile firm i sklepów wnętrzarskich kończy działalność w pierwszych latach swojej działalności – ja takich przypadków obserwuję dziesiątki).

I tu pojawia się problem, bo mówicie, że to Wam w duszy gra, że chcecie iść w tym kierunku – piękne wnętrza, dodatki, tkaniny, kwiaty… tym chcecie się zajmować, z tym wiązać swoją przyszłość. Jak zrobić to bez dużych nakładów finansowych?

:::

Otóż mam świetny pomysł na taki biznes. Dla każdego. Bo jest to biznes wybitnie niskobudżetowy. I bardzo, bardzo, bardzo estetyczny ;) Sami/e zobaczcie:

See this content in the original post

:::

Czujecie ten potencjał? ;) To hit na rynku rosyjskim. Tam trafiłam na wiele marek, które oferują kwiaty w pudełkach. Istny szał! Są boskie, obłędne! A pomysł banalny w realizacji, bo wszystkiego czego potrzebujesz to:

  • maleńkiego lokalu (do 20 m2), urządzonego z ogromnym smakiem (tu liczy się pomysł, a nie pieniądze) w super miejscu (ulica w centrum miasta, gdzie łatwo zaparkować);
  • świetnej nazwy i logo;
  • pudełek;
  • i kwiatów.

To wszystko. No może jeszcze należy dodać aspekty pozamaterialne:

  • kreatywność,
  • dobry gust,
  • wyczucie stylu;
  • i zapał do pracy ;)

I nie można zapomnieć o marketingu – ten musi być na najwyższym poziomie. A do tego wszystkie elementy muszą być spójne – logo, pudełko, wystrój sklepu, strona internetowa, zdjęcia… Nie każdy to potrafi.

Wróżę temu biznesowi sukces na miarę burgerowni czy cateringów dietetycznych ;) Będą powstawały jak grzyby po deszczu. Owszem, to minus, bo konkurencja będzie spora, więc przetrwać mają szansę tylko najlepsi. Ale dobry produkt, wypracowany z pasją, proponowany przez osobę o niepowtarzalnym zmyśle estetycznym zawsze się obroni. Dlatego Wam o tym piszę – bo wiem, że mojego bloga czytają głównie takie osoby, estetyki wy moje ;) To biznes dla Was <3 Kto się skusi? ;)

See this content in the original post

:::

Mam nadzieję, że znów uda mi się choć jedną z Was zainspirować i nakłonić do działania. A może czyta mnie ktoś, kto już ma kwiaciarnię i mój wpis pomoże mu wzbogacić i urozmaicić jego ofertę. Będzie mi bardzo miło :)

Ściskam urodzinowo :*

See this content in the original post

Źródło zdjęć: Instagram.com : @dg_flowers; ice_cream.flowers; @labflower