HOME CREATIONS

View Original

PIĘKNE MIEJSCA | Klub Mila – Żagle w Mieście

See this content in the original post

Nie wiem jak zacząć… Wiele z Was zdaje sobie sprawę, czemu tak zamilkłam. W obliczu ogromnej tragedii jaka dotknęła bliskich mi znajomych, ciężko normalnie funkcjonować. Wszystko traci sens, wszystko staje się błahym niczym. Jak pisać o kolorach ścian, zachwycać się amerykańskimi aranżacjami, gdy jest się świadkiem tak okrutnej decyzji losu? Decyzji, z którą żaden rodzic nigdy się nie chce pogodzić! Chyba mogę powiedzieć, że to były najsmutniejsze tygodnie w moim życiu, mimo że nie dotknęły mnie osobiście, ani moich najbliższych. Do tej pory [odpukać] los obchodził się ze mną dość łagodnie, nie nabyłam odporności na takie ludzkie cierpienie (a w ogóle da się takowej nabyć?) Po raz pierwszy spotkałam się z takiej skali tragedią :( Wstrząsnęło mną to niewiarygodnie, odebrało siły do normalnego funkcjonowania. I choć żal w sercu pozostanie na zawsze, to jednak trzeba jakoś powoli wrócić do codzienności. Próbuję powoli nadrabiać zaległości, których sobie narobiłam mnóstwo sparaliżowana tymi wszystkimi potwornymi informacjami, które codziennie do mnie docierały, coraz gorsze i gorsze… :(

:::

Dziś dzień dziecka, więc trzeba wykrzesać z siebie choć odrobinę optymizmu i radości życia, bez względu na okoliczności… Nas zmogła choroba, rodzinnie, nie omijając nikogo ;) Dzień Dziecka zatem spędziliśmy w domu – ale też było super <3 Gdyby nie to, pewnie spędzalibyśmy ten czas tak jak w zeszłym tygodniu – na łódkach!

Zdradzam Wam dziś naszą metę. Pewnie tego bardzo pożałuję ;) Jeździmy tam od dwóch lat, od pierwszych dni powstania tego miejsca. I obserwujemy jak z roku na rok zwiększa się zainteresowanie tym miejscem – robi się coraz bardziej tłoczno, nie jest już tak kameralnie. Może być, że sama na siebie ukręcę bata i tym wpisem sprawię, że będzie jeszcze gorzej a łodzie zamawiać będzie trzeba z miesięcznym wyprzedzeniem ;)

No trudno, zaryzykuję. Bo jak, jako blogerka, miałabym się nie podzielić z Wami takim ładnym miejscem…

Klub Mila to ośrodek sportowo-rekreacyjno-konferencyjny z nowoczesną infrastrukturą, pierwsza z baz mistrzowskiej Akademii Kusznierewicza, położony nad Jeziorem Zegrzyńskim w pięknym otoczeniu natury oraz zaledwie 30 km od centrum Warszawy

[cyt. ze strony Klub Mila]

See this content in the original post

Wszystko jest tam fajne – wystrój, klimat, położenie… do tej pory też spokój i cisza ;) ale najfajniejsza jest flota żaglówek jaką dysponują. Świetne, nowoczesne jednostki, bardzo zadbane i czyściutkie.

Powiem szczerze, że zanim odkryliśmy to miejsce, nie byłam wielką entuzjastką takich atrakcji. Jak już wyjechałam na Mazury, to jakoś tak mało okazji do pływania się pojawiało – wynajmowanym łodziom najczęściej nie ufałam i wolałam zostać na lądzie. Nad Zegrze jeździliśmy chętnie, ale też nie było jak popływać, bo znowu nie było skąd tej łodzi wziąć. Jak pierwszy raz nas znajomy zabrał do tego klubu, to przepadliśmy! Dla dzieci taka frajda, że to ciężko opisać <3 No sami zobaczcie…

See this content in the original post

Czyż nie piękny klimat? I to wszystko parę kilometrów za Warszawą…

:::

Nie byłabym sobą, gdybym w tym wpisie nie przemyciła fajnych wnętrz ;) A Klub Mila ma czym się poszczycić. Naprawdę ktoś to wszystko dobrze przemyślał i bardzo się postarał. Wszystko utrzymane w stylu marynistycznym, dużo bieli, dużo błękitu i granatu w połączeniu z czerwienią, dużo żeglarskich akcentów… Nie można temu miejscu odmówić charakteru.

See this content in the original post

Panowie sami tak chętnie do zdjęcia przypozowali ;) Tacy fajnie Panowie mi się trafili ;) Pozdrawiam :D

See this content in the original post

:::

Mam nadzieję, że nie przesadziłam ze zdjęciami. Jeśli dostaliście oczopląsu i musieliście przerwać w połowie – dajcie koniecznie znać ;) No nie poradzę – tak fotogeniczne miejsce, że nie mogłam się powstrzymać ;)

Cóż, blogowanie jest straszne… wrzucam ten post, przyznaję, nie mogę się powstrzymać, mam potrzebę podzielenia się z Wami tym miejscem, a z drugiej strony mam wrażenie, że coś się może skończyć, że coś mogę stracić. Parę razy przekonałam się jaką moc ma taki blog. Normalnie boję się kolejne wizyty i tego, czy następnym razem w ogóle znajdzie się tam miejsce do zaparkowania, da się wynająć łódkę, czy znajdzie się choć jeden wolny leżak i będzie gdzie zjeść obiad? Pożyjemy, zobaczymy ;)

Jeśli ruszycie szturmem na Milę, to chociaż zostanie satysfakcja. Satysfakcja, że znowu udało mi się pokazać Wam coś fajnego :) Ja w każdym razie polecam serdecznie to miejsce mieszkańcom Warszawy i okolic. Tak blisko miasta, a taki niesamowity klimat! Dzień tam spędzony to namiastka wakacji, relaks, czysta przyjemność, ogromna frajda dla dzieci a do tego miłe doznania estetyczne. Jeśli powiem, że odrobina luksusu – przesadzę? Ja się na łodzi zawsze czuję luksusowo. O ile nie jest przeżarta rdzą, ma kabinę i nie trzeba siedzieć na podłodze ;) Tutaj warunki spełnione – więc tak, jest luksusowo <3

See this content in the original post

PS To mój pierwszy wpis od instalacji Disqus’a – wtyczki ułatwiającej komentowanie. Długo nie byłam do niej przekonana, ale ilość spamów jakie otrzymywałam na dobę mnie przerosła i musiałam się zdecydować na to rozwiązanie. Mam nadzieję, że i Wam ono przypadnie do gustu. Jeśli nie macie jeszcze konta na Disqus podpowiadam, że najłatwiej je założyć korzystając z zalogowanego konta Facebooka – trwa to sekundę i robi się praktycznie automatycznie. Największym plusem Disqusa jest to, że można prowadzić dyskusje, śledzić je - otrzymuje się powiadomienia o odpowiedziach na Wasz komentarz,  oraz można dodawać zdjęcia. Liczę na to, że teraz jeszcze chętniej będziecie komentować :*

Zdjęcia: własne | klubmila.pl