KOMINKI ELEKTRYCZNE | Moja Nowa Miłość
To nie jest tak, że dopiero dowiedziałam się o ich istnieniu. Niby od zawsze wiedziałam, że kominek może być:
- tradycyjny, opalany drewnem (palenisko zamknięte lub otwarte) - wymagany komin!
- gazowy - ultra drogi! Lecz ma mnóstwo zalet. M.in. taką, że mimo iż mamy tu do czynienia z żywym ogniem, może, ale nie musi być podłączony do komina, a zamiast zabawy z rozpałkami i dokładaniem drewna, możemy go uruchomić za jednym kliknięciem przycisku pilota;
- na biopaliwo - ma specyficzny zapach, a płomień jedynie się tli, majaczy, do tego przez dłuższy czas odcieniami niebieskości, dając bardzo nienaturalny efekt. Nikt się nie nabierze, że to prawdziwy kominek ;) Do tego nie emituje praktycznie w ogóle ciepła, jednocześnie mogąc poważnie oparzyć - same minusy;
- elektryczny - widywałam tylko te w marketach budowlanych. Kojarzyły mi się z istną tandetą. Ekran, na którym wyświetlane są płomienie? Żenada! Tak uważałam jeszcze do niedawna, do momentu aż...
Znajoma projektantka (Daria, pozdrawiam :)) zastosowała to rozwiązania w jednym ze swoich projektów. Efekt na prezentowanych zdjęciach i filmach do złudzenia przypominał ten, który daje kominek opalany drewnem. Nie mogłam w to uwierzyć, musiałam zobaczyć na żywo.
Odwiedziłam parę wiodących salonów z kominkami i niemal w każdym z nich znalazłam przykładowy model. Nie tylko się nie rozczarowałam ani nie zawiodłam, ale wręcz się w nich rozkochałam.
Czego się dowiedziałam?
- Nie wymagają żadnej specjalnej instalacji - mogą być zastosowane w dowolnym miejscu wyposażonym w gniazdko elektryczne. To rozwiązanie idealne dla mieszkań, lokali usługowych i handlowych oraz wszystkich innych miejsc, w których nie ma możliwości zainstalowania prawdziwego kominka.
- Idealne również dla wszystkich tych, którzy mogliby mieć tradycyjny kominek, ale obawiają się, że i tak nie będą z niego korzystać z powodu wszystkich problemów, które przysparza. Wiadomo - zdobywanie i przechowywanie drewna na opał, problemy z rozpaleniem ognia i jego podtrzymaniem, czyszczenie kominka itd. Nie każdy jest fanem tego typu prac.
- Ceny wkładów do kominków elektrycznych zaczynają się już od 500 zł. Naprawdę rewelacyjne wkłady można dostać za blisko tysiąc złotych;
- Większość wkładów ma opcję grzania - to mnie zaskoczyło najbardziej! Wbudowany w obudowę termowentylator potrafi samodzielnie ogrzać pomieszczenie do 16-20 m2. Wow.
- Kominek elektryczny może służyć nam cały rok - jesienią i zimą dodatkowo nas ogrzeje, a wiosną i latem pozwoli cieszyć się romantyczną atmosferą i kojącym widokiem płomieni bez opcji grzania. Rewelacja!
- Aby jeszcze urealnić efekt i zwiększyć nasze doznania, niektóre modele mają dodatkowo syntezatory dźwięku imitujące dźwięki trzaskającego drzewa. Nieźle co ;)
- Na rynku dostępne są także kominki elektryczne 3d, gdzie płomienie są imitowane przez parę wodną podświetlaną przez LED-y. Są droższe, ale w tym wypadku realizm płomieni jest niesamowity.
- Kominek elektryczny jest niesłychanie tani w eksploatacji. Gdzies przeczytałam, że codzienne 5h ciągłej pracy takiego kominka daje koszt jedynych 12 zł/m-c. To przy opcji samych płomieni, bez funkcji grzania.
Znalazłam filmik, który ukazuje efekt kominka elektrycznego 3D:
KOMINEK EKETRYCZNY 3D
Mam wrażenie, że tego rodzaju kominki są bardzo często stosowane w amerykańskich realizacjach. Ale mogę się mylić.
Wydaje mi się, że można rozpoznać je po charakterystycznych wywiewach na dole i/lub u góry.
Tradycyjny wkład jest bardzo szczelny w miejscu samego paleniska - gorące powietrze wywiewane jest kratkami, które znajdują się w obudowie komina.
Aby kominek elektryczny grzał, potrzebne są specjalne wywiewy, które wydmuchiwać będą ciepłe powietrze - bardzo często widoczne są na amerykańskich zdjęciach.
Może sie mylę, może to wcale nie są wkłady kominków elektrycznych, tylko tradycyjne. Jednak większosc tych zdjęć wyskakuje na Pinterest-cie i Decorpad właśnie po wpisaniu hasła electric fireplace.
:::
Wydźwięk tego tekstu jest jednoznaczny - jestem tymi kominkami zachwycona i oczarowana. I nie mam pojęcia, czemu wcześniej ich nie rozważałam. Dlaczego do własnego mieszkania i do innych projektów planowałam zawsze biokominki, których tak naprawdę nigdy nie lubiłam.
Jestem bardzo ciekawa, czy ktokolwiek z Was ma taki kominek? Dajcie proszę znać - ciekawe, czy utwierdzicie mnie w przekonaniu o ich doskonałości, czy raczej sprowadzicie na ziemie? ;) Ostatni moment - bo właśnie planuję zastosować to rozwiązanie w najnowszym projekcie. Już za 2 miesiące będę mogła zaprezentować Wam jak to wyjdzie.
A czy może dzięki temu wpisowi znajdzie się ktoś, kto zainteresuje się bliżej tematem i zacznie brać pod uwagę takie rozwiązanie w swoim domu? Jestem bardzo ciekawa...